|
|
nasze bieżące sprawy
Powracamy po dlugiej przerwie....
Magdalena Kapusta data 19.11.2010, o 17:58 (UTC) | | ....Z przykroscia musze stwierdzic, ze bardzo zaniedbalam nasza strone, postaram sie w miare czasu dolaczyc pare nowych zdarzen z naszego codziennego, nieco nudnego zycia.
Czas leci jak szalony, ale ciagle do przodu i nic do tylu. Dzieci szaleja i lobuziakuja coraz wiecej. Olivier ma prawie 1.5 roku. Wszedzie go pelno, w kazdym znaczeniu tego slowa. 5 minut dla niego to wiecznosc dla mnie. Wlasnie wspina sie do garnka zupy stojacej na kuchni. Jest na etapie wspinaczki wysokopietnej. wszedzie potrafi juz wejsc i nie ma rzeczy niemozliwych do zdobycia. W pokoju Ksawiera i Oliviera zostalo juz tylko lozko iszafa, reszte sprzetow musialam ulokowac po innych pokojach. Zdeta zostala drabinka z lozka, bo swietnie po niej wspinalo sie na gorne lozko. Trzeba bylo wykombinowac cos innego, wiec Olus wymyslil soebie, ze jak postawi krzeselko a stolik to uda mu sie wejsc na gore, wiec krzeselka zostaly zamkniete u mnie w sypilni. Z braku zabawy wymyslil sobie wspinaczke na szafe, wiec po kuchni do zabawy powyciagal szuflatki i jazda na wspinaczke wysokogorska na szafe. Kuchnia wyladowala zamknieta u mnie w sypialni. Przyszedl tez czas na polki z dvd- wyeliminowane.... I czy ktos chce mi powiedziec, ze z dzieckiem 1.5 rocznym jest malo zajec. Pare dni temu wchodze do kuchni, a Olus siedzi sobie w zlewie i kombinuje jakby to mozna bylo odkrecic wode i sie troszke pokapac. Jaki urwis taki i kochany. Ksawier dzielnie chodzi do przedszkola, a Kubus do 1 klasy. Niedlugo swieta Bozego Narodzenia, powoli mysle nad prezentami.
Z zycia towarzyskiego czerpiemy jeszcze przyjemnosci. W Halloween zostalismy zaproszeni na impreze przebierana przez kochana kolezanke Karolinie (za co serdecznie dziekujemy) zabawa byla swietna, szalona, udana. Postaram sie dolaczyc zdjecia. Dawno tak sie nie ubawilam. Dziewczyny trzeba cos podobnego powtorzyc i ruszyc na Bedford. Pozdrawiam. Buziaki.
Pawel wybiera sie na walke Adamka. Wymyslili sobie po drodze pare atrakcji. Mam nadzieje, ze dobrze to wszystko sie skonczy, bo jak wiadomo z chlopami bywa roznie..... | | |
|
nasze biezace sprawy
Magdalena Kapusta data 21.01.2010, o 13:35 (UTC) | | ...coraz zadziej zagladam na stronke i dopisuje, ale czasu malo- dzieci zabieraja praktycznie wszystkie wolne chwile. Kochanie mocno trzymam za Ciebie kciuki, zeby wszystko sie udalo...(napewno bedzie dobrze). Chlopaki rosna. Olivier raczkuje, wszedzie go pelno, wszystko chce dotknac, posmakowac, pogryzc. Bardzo lubi jesc. Jest bardzo wesoly. Ksawierek zaczyna sie zmieniac, tzn troszke nam sie przystosowuje do zycia bez bicia dzieci, tzn. lagodnieje. Najwieksza jego pasja oecnie sa gierki.
A u nas starszych mam nadzieje, ze bedzie pare ciekawych zmian, ale zeby nie zapeszyc nie bede narazie o tym pisala... napewno sie pochwale w swoim czasie.
...Walcze ze swoja waga. Ludzie pomozcie, glodze sie, cwicze i waga ani drgnie, a najgorsza tego strona jest to, ze trace pokarm i Olivier jest niepocieszony tym faktem. Wygladam jak bomba, a przed nami wiele imprez, ale trzymam sie dzielnie i probuje dalej. Pawlowi zreszta tez sie przytylo, ale on jak to facet, nie przejmuje sie tym wogole.
Niedlugo ferie zimowe, chcialbym cos tym swoim urwisom zorganizowac. Jak bedzie snieg moze pojedziemy w gory na narty... Tymczasem zostaje podworko i rowery... Lepsze to niz nic.
Wszystkim Babciom wszystkiego najlepszego... Babciu tesknimy za Toba i kochamy Cie.
Tydzien temu odwiedzilismy rodzinke, a przy okazji sklepy...Szykuje sie nastepny slub w rodzinie, tym razem od strony Pawla. Grunt to zeby w zyciu cos sie dzialo- najgorsza jest nuda i brak spotkan z przyjaciolmi.
| | |
|
nasze biezace sprawy
Magdalena Kapusta data 21.01.2010, o 13:23 (UTC) | | ...coraz zadziej zagladam na stronke i dopisuje, ale czasu malo- dzieci zabieraja praktycznie wszystkie wolne chwile. Kochanie mocno trzymam za Ciebie kciuki, zeby wszystko sie udalo...(napewno bedzie dobrze). Chlopaki rosna. Olivier raczkuje, wszedzie go pelno, wszystko chce dotknac, posmakowac, pogryzc. Bardzo lubi jesc. Jest bardzo wesoly. Ksawierek zaczyna sie zmieniac, tzn troszke nam sie przystosowuje do zycia bez bicia dzieci, tzn. lagodnieje. Najwieksza jego pasja oecnie sa gierki.
Tydzien temu odwiedzilismy rodzinke, a przy okazji sklepy...Szykuje sie nastepny slub w rodzinie, tym razem od strony Pawla. Grunt to zeby w zyciu cos sie dzialo- najgorsza jest nuda i brak spotkan z przyjaciolmi.
| | |
|
z zycia codziennego, zabieganego...
MAGDALENA KAPUSTA data 24.11.2009, o 15:23 (UTC) | | ...Czas nieublagalnie goni, a my oczywiscie razem z nim. Ciagle mamy cos do kupienia, cos do zalatwienia, cos do oplacenia, cos do zrobienia itp- przez co zapominamy stanac na chwile i zastanowic sie nad swoimi tak naprawde istotnymi sprawami- rzeczami. Pozera nas codziennosc i pospiech. Nie mamy tak naprawde wiele czasu dla przyjaciol, znajomych, bo ciagle cos nas goni i wydaje mnam sie, ze wszystko inne jest wazniejsze. LUDZISKA stanmy chodz na chwile i pomyslmy do czego dazymy i czy ten pospiech jest warty takiego zycia. Poodwiedzajcie znajomych, otworzcie swoj notes z telefonami, zadzwoncie do swoich juz tak dawno nie odwidzanych znajomych, przyjaciol. Mysle, ze poprawi to wam humory.
.... Niedlugo swieta. Powolutku przygotowujemy sie do Bozego Narodzenia. Szczerze powiedziawszy to i swieta powoli traca swoj urok. Wszyscy zabiegani, buszujacy w sklepach za prezentami, zapominajac o samej atmosferze swiat. My oczywiscie nie odbiegamy od tego schematu. Wlasnie porobilismy ostatnie zakupy swiateczne, co by nie bylo latania po sklepach przed wigilia. Mozna bedzie zajac sie spokojnie sprzataniem, szykowaniem swiatecznych dekoracji, gotowaniem. Chcialabym, zeby nasze dzieci mialy chociaz namiastke swiat takich jak ja pamietam z dziecinstwa. Swieta kojarza mi sie z cieplem, zapachami pomaranczy, duza rodzinka. No na ta duza rodzinke to nie moge narzekac nawe tu w nowym jorku. Oczywiscie przypomnialo mi sie tradycyjne odplatywanie swiatelek na choinke przez naszego tate... oj Iza ty mialas przechlapane, bo musialas w tym pomagac, wspolne ubieranie choinki, nawet ozdoby robilismy same, lancuchy z kolorowego papieru, mam krzatajaca sie po kuchni... o jak ja za tym tesknie.
...Na dzien dzisiejszy chlopaki rosna zdrowo, oby tak dalej. Nie ma zwiekszych zmartwien, wiec jest kolejny plus. Olivierek zaczyna pelzac po dywanach i nawet niezle mu to wychodzi. Jest kochaniutki, grzeczniutki, bardzo przypomina mi malego Kubusia. Za to Ksawierek to diabel wcielony, do popalic za cala trojke. Ale wszyscy sa przekochani.
... | | |
|
z zycia codziennego
Magdalena Kapusta data 30.08.2009, o 21:59 (UTC) | | Najnowsze wiadomosci moja siostra Iza 28 sierpnia po godz 12 po poludniu przez cesarskie ciecie urodzila coreczke Agatke. Mala kruszynka wazyla 2895g i ma sie dobrze, tak samo jak jej mamusia.
Reszta spraw toczy sie swoim wlasnym, stalym tepem. Wczoraj bylismy na 5 urodzinach Sebastianka- kolega Kubusia. Bylo super, juz nie pamietam, kiedy ostatnio tak sie bawilam. Troche bolala dzis glowa, ale teraz jest ok. Dzieci bardzo sa zadowolone. Olivierek spisal sie na medal, zreszta jak zawsze- grzeczniutki, duzo spal. Powoli zaczynamy organizowac przyjecie z okazji przyjecia sakramentu Chrztu Swietego. Juz idzie opornie, bo nigdzie nie ma juz miejsc na sobote, w tak krotkim okresie. Chcemy ochrzcic Olivierka jak bedzie moja mama. I tak zostal nam tylko jedyny termin 27 sierpnia. Moj maz myslal ze jest to sobota zabukowal juz miejsce- Polonez, wplacilismy zaliczke- na 100% myslelismy, ze jest to sobota. Bylismy bardzxo zadowoleni, ze udalo nam sie, w tak krotkim czasie znalezc sobotni wieczor na impreze. Dopiero wczoraj, gdy poszlam do Poloneza wplacic pieniadze, okazalo sie, ze 27 wrzesnia to niedziela. I tym sposobem mamy impreze w niedziele, poniewaz bylo juz za pozno odkrecac wszystko, a i oczywiscie brak terminow wzielo gore.
Wiec moi drodzy bedziemy bawic sie w niedziele. Dzieci rosna jak na drozdzach. Wszedzie ich pelno, ale przynajmniej dom zyje. | | |
|
z zycia rodzinnego
Magdalena Kapusta data 31.07.2009, o 01:48 (UTC) | | ... az wstyd sie przyznac, ze tak dlugo nie pisalam, ale juz nadrobila przynajmniej te najwazniejsze sprawy w podstronach. Z trojka dzieci mam coraz mniej czasu na rzeczy przyjemne, jak widac nawet na pisanie. Jest jeszcze okres wakacyjny, w ktorym staramy sie cokolwiek zorganizowac. Za kilka dni urodziny Kubusia, a i we wrzesniu moja mama przylatuje z Polski wiec bedzie nieco fajniej. Szalone zycie...ciagle jest cos do zrobienia i ciagle slychac- mamo siusiu, mamo kupke, mamo jesc, mamo pic, mamao Olivier placze, Mamo on jest glodny, Mamo ja chce na dwor, Mamo ja chce do cioci... itd, itd. To jest radosc bycia mama trojki dzieci. Ale kazdy ich usmiech rekompensuje wszystko. | | |
|
|
|
|
|
|
|