Magdalena, Paweł, Kubuś, Ksawier, Olivier Kapusta
  Blog/Newsy
 
nasze bieżące sprawy
z zycia codziennego
Magdalena Kapusta data 12.06.2008, o 03:24 (UTC)
 ... Smutno nam... We wtorek odwiezlismy Kubunia na lotnisko. Polecial do babci na wakacje. Juz zanim tesknimi, a uplynal dopiero dzien... nie wiem jak bedzie dalej... ale wem ze bedzie mial fajne wakacje i duzo atrakcji- on tez teskni- mysle, ze najgorszy dla nas wszystkich bedzie pierwszy tydzien, potem mam nadzieje, ze bedzie lepiej... smutno i teskno...
 

Z życia codziennego
Magdalena Kapusta data 20.05.2008, o 00:57 (UTC)
 Hip Hip Hurra. Ksawierek skończył roczek. Na jego cześć odbyło sie przyjęcie urodzinowe, które obfitowało w grono najblizszych nam ludzi, tzn. zabrakło naszych ukochanych z Polski ( dziadków, cioc i wujków). Zabawa sympatyczna. Z pomoca wujka Tomka dzieci świetnie bawiły sie przy muzyce, wujek zabawiał sie w Dj- a, dzieki czemu dzieci ruszyły w tany. Jednym słowem miło, przyjemnie, dowcipnie, zabawnie (przynajmniej w moim odczuciu)... Zapomnialam dodać, że nasz Kubulek leci do Polski na wakacje, do babci i dziadka, Mam nadzieje, że nie bedzie płakał...
 

z życia codziennego
Magdalena Kapusta data 30.04.2008, o 03:11 (UTC)
 Dużo emocji, wrażeń i zajętych godzin. Tydzien temu otworzyliśmy sezon nad jeziorem (cieply, słoneczny dzień), Kubuś wziął rower, więc sie troche wyszalał, a Ksawierek bawił sie na placu zabaw (piłką). Dzieci tak się umęczyły wyprawą, że nieprzytomnych wyciągnęliśmy z samochodu i następną połowę dnia przespali.
W piątek Kubus miał egzamin na Teakwondo na żółty pas- no oczywiście zdał- duma nas rozpiera widzac jak taki brzdąc daje sobie radę z kopaniem i innymi rzeczami. Pierwszy raz przełamał deskę z czego tata był dumny jak paw- z trofeum powędrowaliśmy do domu. To był pierwszy egzamin w życiu naszego Kubunia- mam nadzieję, że wszystko bedzie mu w życiu tak wychodziło... Ksawierkowi pokazał sie następny ząbek. W niedzielę byliśmy na 4 urodzinach koleżanki chłopaków- Maji- było sympatycznie, dużo wrażeń, dzięki czemu nasi chłopcy znów wymęczeni przespali drugą połowę dnia. Teraz zaczyna się sezon zabaw- tutaj ciągle coś się dzieje, ale chyba o tym w tym wszystkim tak naprawdę chodzi- żeby było miło, fajnie i bez odrobiny smutku...
 

z życia codziennego
Magdalena Kapusta data 21.04.2008, o 01:14 (UTC)
 Nareszcie ladna pogoda, slonce no i oczywiscie porzadki w ogrodkach. Dzieci uwielbiaja przebywac na dworzu wiec za grabie i do porzadkow w ogrodkach. Dzisiaj dzien byl pracowity, jutro zapowiada sie tak samo.
Odbiegajac od tematu musze sie pochwalic, że w ten piątek nasz Kubus zdaje na żółty pas w teakwondo, zobaczymy jak sobie poradzi- jego pierwszy egzamin w życiu.
Poza tym niewiele sie zmieniło. Ksawierek stanął na nogi i juz niezle chodzi- próbuje nawet biegac, co konczy sie upadkami, ale jest dzielny- wstaje i idzie dalej. Uwielbia wszelkiego rodzaju piłki. Fajowe są te nasze dzieciaczki.
Dzisiejszy dzien, hasło- pomoc w porzadkach ogrodowych u rodzinki Muszków (mojej sistry). Było sympatycznie i rodzinnie- nie ma jak zgrany zespoł cyrkowcow, ale to juz dla wtajemniczonych.
 

z życia codziennego
Magdalena Kapusta data 31.03.2008, o 23:34 (UTC)
 Niedziela upłynęła nam bardzo sympatycznie. Bylismy na przyjęciu z okazji Chrztu Świetego coreczki naszych znajomych. Było sympatycznie i zabawnie. W szczegolnosci droga powrotna...
 

z zycia codziennego
Magdalena Kapusta data 24.03.2008, o 15:13 (UTC)
 5 rano- szykujemy sie do Kosciolka na Rezulekcje. Dzieci nie maja ochoty wstac wiec ubieram je na spioszka. przed Kosciolem Ksawier spi nadal, Kubus nie spi ale nie chce isc do Kosciolka, wiec plan awaryjny- Pawel idzie do Kosciola, a ja z dziecmi zostaje w cieplutkim samochodzie- Kubus zasnal. Po kosciolku szybciutko do Andzi i Sebastiana zlozyc zyczenia i podzielic sie jajeczkiem, no i w droge do Southamboy do cioci i wujka na sniadanko wielkanocne. Bylo milo, zabawnie, rodzinnie. Do domu wrocilismy wieczorkiem, dzieci poszly spac, obejrzelismy komedie i tak uplynela wielkanoc. Rano pooblewalam chlopakow woda- jak tradycja nakazuje, oni w rewanzu wylali na mnie spora ilosc wody- musialam sie przebrac. Wspolnymi silami zrobilismy sniadanko. Teraz Pawel ubral Kubusia i poszli na spacer. Wiec ja szybko ubralam Ksawiera- no i udalo sie- Pawel wzial obu na spacer i tym sposobem zostalam sama pod pretekstem sprzatniecia po sniadaniu- mam wolna chwilke zeby poprzegladac strony internetowe. Dzis spodziewamuy sie gosci, wiec zaraz przygotuje cos szybkiego na obiad. Jeszcze raz moc serdecznych zyczen i mam nadzieje, ze Was tez ktos tradycyjnie oblal kublem zimnej wody...
 

<- Powrót  1  2  3  4  5  6  7 Dalej -> 
 
 
  Stronę odwiedziło już 16497 odwiedzający (51715 wejścia)
Custom Glitter Text
 
 
Opracowanie: Magdalena Kapusta Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja